Ostatni czas jest zupełnym lenistwem we wszystkim ' prawie' aspektach mojego życia. Wiem , nie do końca zawsze zapominam o jakimś małym osiągnięciu , jednak nie zmienia to faktu , że jestem sama sobą zawiedziona a moje wyrzuty sumienia nie dają mi spokoju .
Potrzebuję pełnej mobilizacji , motywacji czy czegoś tam jeszcze. Z drugiej strony okres , który w tej chwili nadszedł pozwolił mi docenić małe rzeczy w największym tego slowa znaczeniu . Typowe zwolnienie było mi bardzo konieczne, więc może jednak nie jest aż tak źle ?
Wewnętrznie rozwijam się bardzo głęboko ... zbyt wiele we mnie wrażliwości , współczucia we mnie ?
Zawsze powtarzam , że wezmę się w garść , ale czy przypadkiem już tego nie zrobiłam ? Za dużo pytań , i rozmyślań mam nad własną osobą jednak moja natura jest taka a nie inna.
Znowu zaczynam po małej przerwie poprawiać swój świat . Muszę popracować nad organizacją czasu , ponieważ z tym jest najgorzej . Być może jakiś plan , by sie przydał ? I ruszam ulepszać swój mały świat .Mały a jednak ogromny . Czeka na mnie dużo zadań ale nie powoduje to jakiegokolwiek zniechęcenia.
Damy radę , w jakikolwiek sposób . Uwielbiam swoje pozytywne myślenie , taaa :)