sobota, 31 grudnia 2011

Języki

                                                   
                                                                Angielski 

strony z których korzystam :

+ róznorodne książki z ćwiczeniami które udało mi się zgromadzić . 


Niemiecki

 z racji matury nieco przeze mnie zaniedbany . ;(

+książki które posiadam w swojej kolekcji .
+  kurs Edgarda dla początkujących i średniozaawansowanych .
+ Blondynka na językach



  Hiszpański:

+ kurs Edgarda dla początkujacych 
+ Blondynka na językach . 







future-2012

Planowanie tak dlugo radziłam sobie bez tego własnie sobie nie radząc. Dobrze jest mieć ' to coś ' która pozwala mi w jakiś sposób szukać siły.

1. Cel chyba najważniejszy : ZDANIE MATURY na dobrym poziomie. Opracowałam plan przygotowań do niej i zaraz w Nowym roku wcielam go w życie.- wykonane MAJ
2.Dostanie się na studia ( jeszcze kierunek nie do końca okreslony wacham się ) o których ' marzę ' .- wykonane październik 
3. Wyjechać zagranicę ( praca ) zarabiając pieniadze na studia.- wykonane wakacje ( czerwiec lipiec sierpień )
4.Zakupić lustrzankę .- wykonane sierpień
5. Uczyć się gry na gitarze.
6. Podszlifować jezyki angielski i niemiecki . 
7. Czytanie książek.
8.Zadbać o swój wygląd :
- brać witaminki
- dbać o włosy , skórę , paznokcie
- zmieniać garderobę w trybie powolnym
- stomatolog
9.Zadbać o moje stosunki z ludźmi.
- częsciej wychodzic
- zmienić moje nastawienie do innych
- być bardziej' otwarta ' nie do przesady .
10 .Pojechać do :
-W..
-G..
-B..
- ...
11. Zdanie prawo jazdy - wykonane luty 2012  .
12 Zająć się gotowaniem
13 W koncu uwierzyć w siebie.

piątek, 30 grudnia 2011

spostrzegam .

Pierwszy raz w życiu sięgnełam po książkę psychologiczną i o dziwo czytam ją ! Tak czytam , nie strzelam oczami , nie szeleszczę kartkami tylko najzwyczajniej w swiecie chłonę każde słowa.
Taaak to już jutro Sylwester , miałam nadzieję ze ostatni dzień w roku będzie najbardziej wyczekiwanym momentem nadchodzących dni jednak wcale tak nie jest . Najchętniej zostałabym w domowych pieleszach , najadła się tym i owym popijajac jakimś trunkiem zmieniając kanały na TV . Zdecydowałam się jednak ze znajomymi pożegnać ten jakże wspaniały - ( o ironio ) rok . Kończ się kończ. Brak mi jakichkolwiek chęci żebym tam ruszac. Nie wspominając już o kreacji do ktorej jestem nie do końca przekonana jednak zakupy przerwał mi tlum rozwścieczonych pań w róznym wieku nawet w sklepach w ktorych brakowało przecen. Tymczasowo staram się tym nie przejmować tak jak i z nowymi planami nie przejmować się ( nie brać dosłownie do siebie ) ludźmi i ich egoizmem który tak się szerzy . Mam nadzieję że tak też i będzie. A zabawę przetrwam do rana . I nic mi do glowy nie uderzy.

Pozostaje mi tylko życzyć aby ten rok był lepszym od poprzedniego, plany i marzenia się ziściły. Aby ten rok był pełen optymizmu, szczęścia , zdrowia i miłosci . I oczywiście udanej zabawy sylwestrowej :)

wtorek, 27 grudnia 2011

suma .

Ostatni rok był wyjątkowo dziwny, niestety nie mogę zrobić podsumowania jakie w moim wyobrażeniu chciałabym ponieważ nie miałam okreslonego planu chociaż w 1% . To dopiero pod koniec roku zauważyłałam ' to coś ' .

W tym roku przeżyłam kolejną operację która pokazała mi że ludzie nie są aż takimi egoistami na jakich mi się wydają . Zakochałam się i odkochałam a potem znowu  i to z milion razy zdwojoną siłą ktora o tej pory nie zgasła .   Wyjechałam za granicę do pracy z czego jestem wyjątkowo dumna.  Wzbogaciłam się o niebotyczna sumę. Zakupiłam w końcu własny komputer , samodzielnie dokonałam remontu pokoju . Zakupiłam gitarę jednak nauka hmmm mój słomiany zapał . Dużo rzeczy się zmieniło w sumie i ja sama też . Moje stosunki międzyludzkie może uległy maleńkiej poprawie jednakże muszę nad nimi popracowac . Straciłam też przyjaciółkę czego akurat nie żałuję iż  była osobą fałszywą a definicja przyjaźni wskazuje na coś zupełnie innego .


PS : Post chaotyczny ale i tak często bywa :) .

Czeka mnie dużo pracy ajj. Zostało jeszcze 4 dni . Strach się bać ! .

poniedziałek, 26 grudnia 2011

.. koniec końców ?

Powoli zaczynam planować kolejny rok. Muszę już teraz postawić sobie cele i działania. Ten rok jest dla mnie przełomowy i mam zamiar wykorzystać go jak najlepiej. Zacząć wszystko od nowa. Matura , potem dostanie się na studia, wyjazd za granicę . Jeszcze nie doszło do zakupu kalendarza 2012 ale napewno w tym roku to zrobię .
Wykorzystując moje małe doświadczenie w postanowieniach noworocznych mam nadzieję że sobie poradzę bynajmniej w jakimś stopniu .


Z innej beczki natomiast ostatnimi czasy powracam do czytania książek . Tak , dla własnej przyjemności . Często wracam myślami do  tamtych czasów kiedy nie spałam całe noce czytając wciągającą książkę , narzekanie mamy że zamiast się uczyć to czytam ( jakże to śmieszne ) , irytujące spojrzenia bibliotekarki ( coś ona za szybko czyta ! ) i wiele wiele innych . Zaprzestanie tych owych czynności jest bynamniej u mnie brakiem czasu którego każdemu zapewne brakuje .
Jednak zimowe wieczory mimo iż pogoda na to nie wskazuje są dobrym czasem żeby z kubkiem cieplego napoju zrelaksować się przy lekkiej powieści . Mimo tego że moja wyobraźnia jest bardzo rozwinięta niech się dalej rozwija :) .
Należycie jednak byłoby dobrze rozplanowywwać czas aby starczyło go na inne zajęcia których jest ogrom . Nad tym pracujemy .

niedziela, 25 grudnia 2011

jest świetnie , leżę w łóżku z zakatarzonym nosem bliskim Rudolfa , popijam herbatę z cytryną , biegam po kolejne porcje jedzenia i oglądam wielce refleksyjną Bridget Jones ażeby choc trochę poczuć jakiejś magii .
czuję się tragicznie i mam do siebie wielkie pretensje . zdrówka chcę zdrówka ! - chce mi się krzyczeć jednak struny głosowe nie spełniają swojej roli. Ach jakże to smutne .
Myślałam że bedzie inaczej. O myślałam ! .

Mam zamiar sięgnąć po bardziej ambitniejsze zajęcia niż obijanie się w łóżku tego jakże przepięknego dnia . Odpalamy palabrasa :)

piątek, 23 grudnia 2011

Mimo całego przedswiatecznego zgiełku , moich rozmyślań co by było gdyby czuję się troszkę lepiej . Tak lepiej duchowo .
Po obejrzeniu kolejnego romansidła utwierdzam w sobie wiarę że mimo wszystko życie jest piękne .

Szykuje mi się dużo zmian - nie tych ze słomianym zapałem jednak tych prawdziwych , namacalnych z których niczym paw będę dumna każdego dnia . Bo w końcu fajna babka ze mnie :) . I nikt mi nie powie że nie . !

Wesołych świąt kochani . :*

niedziela, 4 grudnia 2011

 kolejny dzień walki z moją prokrastynacją - tak ja też zaczełam w końcu używać tego słowa .
moje plany dzisiejsze w których miałam sobie załadowac  pełno pracy nie wypaliły z czego jestem niezmiernie szczęśliwa - bo chyba za duzo szaleję ..

zamiast tego dzisiejszy dzien mogę uznać za refleksyjny , to że życie zależy od Nas zawsze wiedziałam jednak nie zawsze uświadamiałam sobie wszystkie aspekty tego powiedzenia .

 siedząc na kazaniu niedzielnej mszy w kościele zapatrzona na ambone jak w obrazek chłonę każde słowo które wypowiada owy duchowny , traktuje je za całkowicie indywidualne , w jego przemowie da się usłyszeć zwykłą zwyczajność co tak bardzo przykuwa moją uwagę , bardzo bym chciałabym przytoczyć potok słów które trafiły do mnie niczym burza z piorunami jednak było tego niezliczenie wiele .

 rodzice wyciągają mnie do swoich znajomych czego wrecz nienawidzę - tłumaczą poznaniem nowych ludzi i słynnym sformułowaniem = poznasz kogoś nowego haha .
sceptycznie podchodzę do ich wybryku  , jednak wszystko się zmienia gdy poznaję ową osobę i ich .

dzisiejszy dzień pokazal mi jak należy szanować każdą chwilę swojego zycia i nie mówię tu o ciągłym ślęczeniu nad książką bo ucieknie mi czas , jednak o zwyklym docenieniu tego co mamy , docenienu innych ludzi którzy mają uczucia i marzenia tak samo jak my . jeżeli coś nam nie odpowiada w naszym życiu próbujmy to zmieniać na lepsze bo to własnie do Nas ono należy.Jednak niech nie będzie to tzw wyścigiem szczurów współczesnego świata  Nie narzekajmy na to co nas spotkało - przecież nie zawsze jest wspaniale . Nasza dusza zostanie wzbogacona o kolejne doświadczenie .

sobota, 3 grudnia 2011

dalej dalej ..

  Zgodnie z zapowiedzią dla samej siebie lepiej wykorzystalam dzisiejszy dzień , który nie pozostał tylko dniem obijania się w łoźku , narzekania na cokolwiek bądź innych nonsensownych rzeczy .
  Chociaż mogłam zrobic może trochę więcej i tak jestem zadowolona, przepełnia mnie ogromna satysfakcja , ale nie spoczywamy na laurach oczywiście tylko pracujemy dalej .


  Próbuję opracowywać plan na grudzień jednakże denerwują mnie ewentualne niespodzianki które zakłócają mój harmonogram.


 Dzisiejszy dzień zdecydowanie nalezy do mnie, leżę w łózku z komputerem na kolanach i obmyslam jak by tu udoskonalić siebie. Niesamowite. Mimo tego że podażam bardzo bardzo małymi kroczkami liczę zyski z tym związane.

 Wiem że wiara w siebie jest podstawą a mam jej bardzo malutko , dręczą mnie kompleksy takie i owakie , jednak cheć zmiany jest - sadzę że to się liczy .

piątek, 2 grudnia 2011

future-2012

Planowanie tak dlugo radziłam sobie bez tego własnie sobie nie radząc. Dobrze jest mieć ' to coś ' która pozwala mi w jakiś sposób szukać siły.

1. Cel chyba najważniejszy : ZDANIE MATURY na dobrym poziomie. Opracowałam plan przygotowań do niej i zaraz w Nowym roku wcielam go w życie.
2.Dostanie się na studia ( jeszcze kierunek nie do końca okreslony wacham się ) o których ' marzę ' .
3. Wyjechać zagranicę ( praca ) zarabiając pieniadze na studia.
4.Zakupić lustrzankę .
5. Uczyć się gry na gitarze.
6. Podszlifować jezyki angielski i niemiecki . Jeśli dam radę wziąść się za włoski który teraz odstawiłam na bok .
7. Czytanie książek.
8.Zadbać o swój wygląd :
- brać witaminki
- dbać o włosy , skórę , paznokcie
- zmieniać garderobę w trybie powolnym
- stomatolog
9.Zadbać o moje stosunki z ludźmi.
- częsciej wychodzic
- zmienić moje nastawienie do innych
- być bardziej' otwarta ' nie do przesady .
10 .Pojechać do :
Warszawy
Giżycka
Krakowa
może Gdyni
11. Zająć się gotowaniem
12 W koncu uwierzyć w siebie.
jak dawno się tu nie pojawiałam . przyczyn może jest kilka lub kilkanaście badź kilkadziesiat jednak sama niewiem czym są uwarunkowane . obecnie jestem w stanie lekkiej jakby mozna nazwać ja lekką depresji i braku wiary w siebie . rzucam wszystko w kąt i mam ochotę zapomnieć o egoistycznych i fałszywych ludziach którzy mnie otaczają , o błahostkach ktorymi staram sobie nie dodawać zmartwień ponieważ mam ich już komplet. najchetniej wyjechałabym gdziekolwiek byle daleko stąd , moje zamiłowanie do podróżowania daje tu swoje znaki .

cheć poprawienia sobie humoru jest tak silna że łamiąc jedno ze swoich postanowień udaję się do drogerii i kupuję kosmetyki , pocieszam się myslą promocji :) ,
zauwazam już rozpoczynającą się świateczną gorączkę , której tak nienawidze a jednak zapewne jej ulegnę .

zdecydowanie za duzo rozmyslam chociaż do filozofa mi bardzo daleko , zdecydowanie jestem dziwną osobą o taak ! .

sobota, 19 listopada 2011

zaczęłam działąć nie gołosłownie .. tylko po prostu zwyczajnie wzięłam się w garśc.
rozpoczynające się matury próbne zmotywowały mnie dodatkowo .

reperuję moją matmę angielski i wos . it's very had . gdzie ja miałam oczy ? czemu dopiero teraz zauważam jakim byłam leniem . mimo mojego dzisiejszego działania nie jestem z siebie zadowolona ale dzien jeszcze się nie skończył .
i będzie zapewne bardzo długim dniem .

więc tak :  [ ostatnio]
- zaczęłam szlifować mój angielski - słuchajac podcastów , oglądajac seriale z kubkiem herbaty z cytryną oraz powtarzaniem wielu wielu słowek .
- wziełam się za matmę moją udręka ale jesli chcę zdać maturę nie ma wyjścia. powtarzam dokładnie działami i sprawdza się metoda trening czyni mistrza .
- no i wos nauka i nauka .
- zaczęłam ogl filmy które już dawno na mnie czekały taa bardzo kulturalnie .
- w moich planach mam wizję chodzenia na basen o czym coraz czesciej myslę .
-  moja jazda samochodem jest coraz lepsza instruktorka ostatnio mnie pochwaliła co jest dla mnie niezmiernym powodem do dumy .
- nauka nowego języka musi poczekac niestety .
- wizyta u fryzjera którą non stop odkładam musi w koncu dojsc do skutku  .
- chcę przestać zamartwiać się niepotrzebnymi sprawami .
- i w końcu zadbać o siebie - najważniejszy punkt ha ! .

problemy osobiste troche oddalają mnie od moich celów . jednak mam nadzieję że przetrwam :) .

wpis bez ładu i składu jednak dla mnie stanowi jakiś porządek  wprowadzając troszeczkę harmonii do mojej codzienności .

poniedziałek, 14 listopada 2011

moje zamierzenia mijają się z celami . zupełnie nie jestem z seibie zadowolona . moja siła opada gdzieś w daleką przestrzeń której nie jestem w stanie zatrzymać .

jesień - nie nie mogę jej obwiniać . powinnam dostac totalnego kopa w dupsko żeby w końcu wziąść się w garść .
moi rodzice utwierdzają mnie w przekonaniu że do niczego się nie nadaję . dziwne a jednak prawdziwe . dobijają mnie egoistyczni ludzie co jest dla mnie wyjatkowo straszne . najchętniej schowałabym się gdzieś daleko . Nie a może dostanę czapkę niewidkę . Jednak i tak to nie zmieni rzeczywistości .

czasami myslę sobie i coraz czesciej teraz to robię gdzie podziała się ta silna dziewczyna sprzed roku ? No gdzie ? . Wołam ją ale jej nie słyszę . Siły brak tej wewnetrznej.

czy ktoś jeszcze we mnie wierzy ? . rzeczywistość jest rzeczywistością wieć zaraz zbieram się na autobus do szkoły w której tak bardzo nie lubię przebywać ze wzgl na otaczających mnie ludzi .

piątek, 4 listopada 2011

Małe sukcesy .

mały sukces zawsze na każdego działa pozytywnie  to dzięki nim mam siłę dalej działać i osiagać wiecej to co się wydaję się nieosiągalne . czasami naprawdę jest wyjatkowo trudno i jest to okre teraźniejszy typowo jesienna chandra , problemy osobiste , i wiele wiele innych plus mały leń który wszedł niespodziewanie ale mam nadzieję że nie ma zamiaru u mnie zimować .

jednak kto da radę jak nie ja . uwierz w swoją siłę i małymi krokami zmierzaj do obranego celu . małe sukcesy zamienią się większe a potem tylko huge i huge :) .

wtorek, 1 listopada 2011

filmy .

Obejrzane  2012 : 

  • W ciemności
  • Kocha lubi szanuje .
  • Love actually
  • Wciąż ją kocham

  • Jedz módl się kochaj
  • Bitwa Warszawska 1920 
  • Pewnego razu w Rzymie 
  • American Pie : Zjazd Absolwentów
  • PS. I love You 
  • Bad Teacher 

książki.





przeczytane 2012
min. : 


S.King - Komórka
T.Borowski - Opowiadania 
H.Krall - Zdążyć przed Panem Bogiem 
 Molier - Świętoszek
Bolesław Prus - Lalka 
Leasley Pearce - Mniejsze zło 
K.Hooper - Podążając tropem strachu 
Paulo Coelho - Jedenaście minut 
Paulo Coelho - Pielgrzym 
Paulo Coelho - Alef 
Diabeł ubiera się u Prady 
....
Przedwiośnie
Zasada trzech dni
Zbrodnia i kara
Chłopi - tom 1 .
Cudzoziemka















gotowa ?

długo zastanawiłąm się nad założeniem bloga.. miałam już z nimi  kilka przygód mniej lub więcej zadowalających . \
do założenia własnie tego nabrałąm motywacji poprzez wiele osób w większości mi nieznajomych do których mam niesamowity szacunek .

przez ten blog a także dzięki niemu chcę pokazać samej sobie realizację swoich działań postepów zmiany na lepsze . to własnie teraz mając 18 lat biorę się w końcu w garść udoskonalając własną duszę i umiejętnosci .

PS: Cameron to ja . 18 letnia artystka która do tej pory zbyt szybko się poddawała . Chce zmienić bardzo dużo.
Zamuje się wieloma rzeczami naraz , nie może żyć bez kawy , i nie ma pojęcia  co ma dalej tu  pisać .

Witam :) .