czwartek, 26 stycznia 2012

kolejny terapeutyczny wieczór - tak można go nazwać . oglądam kolejne porcje seriali , odtwarzam kolejną muyzkę a łzy spływają po moich policzkach . Jakże to niesamowite ? To kolejna chwila kiedy w pełni się zastanawiam nad własnym życiem . Mimo tego jednak niewiem co począć . Czuję się w tej chwilii niesamowicie rozdrobniona .
miałam zamiar zmieniać swoje życie , cieszyć się każdą chwilą . TERAZ czuję dziwaczną pustkę którą zapełniam kolejnymi akcjami w kierunku mojego samorozwoju jednak wiem że to nie jest TO .

zgodnie z piramidą potrzeb amerykańskiego psychologa  Abrahama Masłowa potrzeby wyższe możemy zaspokoić dopeiro w chwilii gdy zaspokoimy te niższe. Fizjologiczne ? podsumowuję wykonane.
Bezpieczeństwa ? Czy czuję się bezpieczna ? Nie , nie , nie . Potrzebujemy tak prostych rzeczy a ich nie mamy . I nie mowa tu o zwykłym bezpieczeństwie które mają nam zapewnić organy panśtwa itd.
Oparcie , zaufanie , to że możemy liczyć na drugą osobę .

Pamiętaj: choć na pewno spotkałeś/-aś w swoim życiu złych ludzi, na pewno nauczyłeś/-aś się czegoś w tych złych chwilach.

tak zdecydowanie tak !
widzę że przede mną niezwykle długa droga. mam nadzieję że poradze sobie z własnym ja . odkryciem siebie na nowo .

gdzie ta nuta optymizmu ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz