Ostatni rok był wyjątkowo dziwny, niestety nie mogę zrobić podsumowania jakie w moim wyobrażeniu chciałabym ponieważ nie miałam okreslonego planu chociaż w 1% . To dopiero pod koniec roku zauważyłałam ' to coś ' .
W tym roku przeżyłam kolejną operację która pokazała mi że ludzie nie są aż takimi egoistami na jakich mi się wydają . Zakochałam się i odkochałam a potem znowu i to z milion razy zdwojoną siłą ktora o tej pory nie zgasła . Wyjechałam za granicę do pracy z czego jestem wyjątkowo dumna. Wzbogaciłam się o niebotyczna sumę. Zakupiłam w końcu własny komputer , samodzielnie dokonałam remontu pokoju . Zakupiłam gitarę jednak nauka hmmm mój słomiany zapał . Dużo rzeczy się zmieniło w sumie i ja sama też . Moje stosunki międzyludzkie może uległy maleńkiej poprawie jednakże muszę nad nimi popracowac . Straciłam też przyjaciółkę czego akurat nie żałuję iż była osobą fałszywą a definicja przyjaźni wskazuje na coś zupełnie innego .
PS : Post chaotyczny ale i tak często bywa :) .
Czeka mnie dużo pracy ajj. Zostało jeszcze 4 dni . Strach się bać ! .
Dużo się działo. I dobrego i mniej dobrego. I to jest najlepsze! Pozdrawiam czekoladowo! :))
OdpowiedzUsuńWażne, żeby zawsze się uśmiechać i łapać jak najwięcej dobrych chwil :)
OdpowiedzUsuń